poniedziałek, 9 czerwca 2014

Rozdział 2


 Narrator
HADES.

Hades , władca ciemności jak zwykle siedział w swej komnacie wyroków i popijał czerwone wino. W komnacie, na środku znajdowała się arboris. Była to miniatura kuli ziemskiej ogromnych rozmiarów( coś jak olbrzymi globus), a na niej miliardy malutkich światełek. Za każdym razem gdy rodził się człowiek , na miniaturę trafiało nowe światełko i świeciło bardzo jasno i mocno.Im czystsza dusza tym jaśniejsze światło.Gdy człowiek popełnił jakiś grzech światełko odrobinę przygasało w zależności od wartości popełnianego grzechu. Hadesa bardzo te światełka denerwowały i gdy tylko je widział od razu wysyłał diabły i demony aby nakłoniły daną osobę do grzechu . Gdy światełko całkowicie zgasło wystarczyło poczekać na śmierć nieszczęśnika, a wtedy dusza trafiała do otchłani tartaru.


Hades
Siedziałem i patrzyłem z uśmiechem na ustach na te wszystkie piękne duszyczki które już niedługo będą moje . Nic mnie tak nie uszczęśliwia niż widok tych wszystkich ledwo migających punkcików. Siedziałem tak i przekręcałem arboris , gdy nagle oślepiło mnie jasne światło. Tak jasne , jak jeszcze u nikogo nie widziałem. Znacznie się wyróżniało na tle samych słabych światełek. Postanowiłem sprawdzić kim jest ten człowiek.
-Azoresie przybądź do mnie! -po chwili pojawił się karzeł z nogami i ogonem jak u konia ,resztą tułowia jak u człowieka , z tą różnicą , że miał małe rogi jak u kozła,oraz skrzydła i zęby jak u nietoperza.
-Czego chcesz panie ?- na wpół wysyczał na wpół wychrypiał.
- Widzisz to światełko? - poczwara pokiwała twierdząco głową- leć i dowiedz się kto to jest!
Stwór wzbił się w górę i już po minucie nie było go w zasięgu wzroku . Po dwóch godzinach wrócił cały zdyszany. 
- Wróciłem panie.- wychrypiał. 
- Więc mów , kto to jest. Co to za istota o tak nieskazitelnie czystej duszy? 
- To córka bogini ziemi , zwą ją Kora. 
- A więc to jest córka Demeter. - powiedziałem i potarłem ręką podbródek . 
Następnie udałem się do wróżbitorium. Miejsca , gdzie w magicznym zwierciadle widać daną ofiarę. Zawsze nim zstąpię na Ziemię po kolejną duszę , najpierw udaję się do wróżbitorium aby wiedzieć jak ta osoba wygląda. Już po chwili znalazłem się w tym miejscu i wykrzyknąłem. 
- Kora ! Córka Zeusa i Demeter. !
Obraz w zwierciadle zaszedł mgłą i zaraz potem ukazała się postać pięknej, młodej dziewczyny. Malinowe usta jak dojrzałe owoce,włosy o kolorze czekoladowego brązu sięgały talii dziewczyny. Oczy w tym samym kolorze były przepełnione radością, energią i niezwykłą empatią. Dziewczyna była raczej drobnej postury , wydawała się tak delikatna i krucha jakby zaraz miała się rozpaść w drobny mak. Patrzyłem na nią i poczułem w sercu jakieś takie dziwne uczucie . Pierwszy raz w życiu zdarzyło mi się czuć coś takiego. Nagle zapragnąłem mieć ją tutaj , zaraz w pałacu. Był tylko jeden problem. Była córką bogów. Gdyby była zwykłym człowiekiem pewnie już teraz by była w moim pałacu. Ale , że była boginką nie mogłem od tak zjawić się na ziemi i ją porwać. Musiałem mieć pozwolenie brata. Jej ojca. Nie czekając ani chwili dłużej użyłem mocy i teleportowałem się na Olimp.

OLIMP.
Narrator
Zeus- wielki , potężny i niezwykle umięśniony chłop, jak zwykle siedział na swoim tronie w Olimpie , gdy nagle przed nim ukazał się dym wraz z czerwono czarnymi płomieniami. Zaraz potem z ognia wyłonił się Hades. Sam wieli i potężny Hades , we własnej osobie przybył do miejsca , które dawno temu znienawidził. 

Hades- dobrze zbudowany ,silny , cwany i przebiegły . Te epitety najlepiej go opisywały.Czarne jak smoła włosy z mahoniowymi gdzieniegdzie pasemkami łagodnie spływały mu na kark. Lazurowe oczy jednym spojrzeniem obejmowały całe pomieszczenie. Ubrany był jak zwykle w czarne szaty . Tym razem przybył na Olimp w swej boskiej postaci. Bogowie są podobni do ludzi , z tą różnicą , ze są niewyobrażalnie piękni.

Hades

Już po chwili stałem w sali tronowej olimpu.Jak zwykle mój brat mięśniak , dumny jak paw siedział i nic nie robił.  
- Witaj bracie co cię do mnie sprowadza. 
- Witaj Zeusie . Przybyłem do ciebie w pewnej sprawie.  
- Cóż to za sprawa, mów bracie. Zamieniam się w słuch. 
- Przybywam do ciebie z propozycją pokoju. 
- Naprawdę?!- wyglądał na szczerze zdumionego. 
- Tak , ale w zamian za to oddasz mi swą córkę za żonę. Uczynię ją królową piekieł. 
- Wiedziałem , że chcesz coś w zamian. Zawsze chcesz.Więc , którą córkę chcesz poślubić? 
- Czyli zgadzasz się ? - spytałem się z ukrywaną radością. 
- Zastanowię się . Czyli która jest twą wybranką? Afrodyta,Aglae,Eufrosyna, Hebe,Talia,Ejlejtyja? 
-Nie! Z resztą , jak mogłeś pomyśleć o Ejlejtyji?!. Bez obrazy ale ta córka niezbyt ci się udała. 
- Hadesie zważaj na słowa! Jesteś w moim królestwie.- Oburzył się . Odpuściłem , bo chciałem aby udzielił mi błogosławieństwa i dał Korę. 
- Dobrze . Pamiętaj , że ten związek będzie początkiem pokoju między tobą a mną , niebem, a piekłem. 
-Tak , rozumiem , ale jaśniej Hadesie. Mów wreszcie czego chcesz.- ponaglał mnie. 
- Dobrze powiem ci na ucho ,bo boję się ,że boginki albo twoja żona mogą podsłuchać. 
-Więc zbliż się. -podszedłem do niego i pochyliłem się nad nim wyszeptując imię wybranki. 
- O Nie ! Co to, to nie ! To jedyna i najukochańsza córka Demeter.Każda oprócz niej. Czy ty wiesz jakie mogą być tego konsekwencje?! 
- Tak jestem tego świadom.- skłamałem . Bo co się może stać? Demeter strzeli focha na kilka lat? Żyję w piekle . I tak codziennie widzę tylko ogień i lawę . Nie zrobi mi to większej różnicy, a Demeter kiedyś przejdzie. 
- Nie zgadzam się ! 
- Więc co chcesz w zamian? 
Widać było , że Zeus przez d ługi czas bije się z myślami . 
- Dobrze oddam ci moją córkę pod jednym warunkiem .
- Jakim ?
- Oddam ci ją i tym samym ustanowię wieczny pokój między nami ale tylko wtedy gdy dziewczyna popełni jakiś grzech.Choćby najmniejszy ale grzech. 
- Zgoda ! Przygotuj się bracie , bo już niedługo będziesz urządzał córce wesele. - powiedziałem i bez słowa pożegnania rozpłynąłem się w powietrzu z powrotem do Hadesu. 




Jak wam się podoba nowy rozdział? Piszcie komentarze, krytykujcie , udostępniajcie. Bądźcie szczerzy. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz